english version below Przyzwyczailiśmy się do widoków wojny, telewizja bombarduje nas obrazami podziurawionych od pocisków samochodów, ścian domów. Mimo to przeglądając zdjęcia ze Sri Lanki, czuje dysonans na widok palm ze śladami po kulach. Palma przecież to beztroskie wakacje, tropikalny raj a nie piekło wojny. Dwa różne światy. Niestety nie. Ilekroć podróżuję po krajach, które doświadczyły wojny, przeraża mnie łatwość w jaką spokojny kawałek raju zamienia się piekło, gdzie sąsiad zaczyna mordować sąsiada. Czasami słucham historii, czasami tylko opuszczone budynki są niemymi świadkami tragedii zwykłych ludzi, jednak zawsze po takich spotkaniach ciężko jest zasnąć. Sri Lanka także doświadczyła wojny i to chyba najgorszej z możliwych. Wojny domowej zakończonej katastrofą humanitarną. Od jej zakończenia minęło 9 lat i północ kraju odbudowała się, ale i tak wciąż można odnaleźć ślady walk. Proszę zobacz, jak wygląda druga strona raju i zaśnij spokojnie, ciesząc się pokojem, tam gdzie jesteś. We used to war pictures. In TV there is a lot of riddled with bullet cars, buildings even bodies. But not palm trees. Palm tree means carefree holidays, tropical paradise but not hell of war. Two different worlds. Unfortunately not. Any time when I am travelling through countries which experienced war I am scared how easily calm piece of paradise can become hell when neighbour kills neighbour. Sometimes I hear the stories, sometimes only empty buildings are speechless witnesses of people's tragedies but always after such meetings is hard to fall asleep.
0 Komentarze
Włochy Ot, i stało się, Zamiast szusować na nartach, biały puch podziwiam za oknem, szczelnie przykryta kocem. Niemniej jednak może to dobra okazja, by zrealizować jedno z postanowień i reanimować bloga? Dziś więc zapraszam na słoneczną Sycylię, a konkretniej na północno-zachodnie jej wybrzeże.
Jeśli miałabym udzielić jakieś rady dla przyjeżdżających do Trapani to będzie ona brzmieć tak: zgubcie się na starym mieście w labiryncie wąskich uliczek, zaglądnijcie do warsztatu, kupicie cannoli w cukierni na rogu, życzcie "buon appetito" parze staruszków jedzącej obiad na balkonie, nie przejmujcie się, poczujcie nieśpieszny rytm życia tej wyspy. I jeśli tak jak ja uwielbiacie podpatrywać życie, które toczy się w różnych miejscach tej planety, będziecie zachwyceni. |
Polub by by na bieżąco
Nowości z Instagrama
bazarek
|